Harry Potter

Mystery

Jak dla mnie Oldman odwalił kawał dobrej roboty w "Więźieniu...". We wszystkich częściach, ale podziwiam go za tak dobre zagranie szaleńca. Very Happy

Robi to lepiej ode mnie. ;p

Lenalee

Co do Oldmana jeszcze... Oglądał ktoś z Was film "Leon Zawodowiec"? Jeżeli tak, to pamiętacie tego gościa w garniturze, który zabił rodziców i rodzeństwo tej dziewczynki, Matyldy? Nie wiem, jak on się nazywał, ale w jego rolę wcielił się nasz boski Gary właśnie. Wink

Teraz ktoś, kto jest w temacie, niech dokona sobie takiego porównania... Jak dla mnie Oldman, czyli Syriusz w HP to najcudowniejsza postać z wszystkich książek i filmów. Znów w "Leonie Zawodowcu" miałam ochotę zabić tego gościa, którego grał Oldman. Zagrał on tak dwie odmienne od siebie role, jakby znajdowały się one w dwóch innych światach. A jak zagrał? REWELACYJNIE! Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak poradził sobie w roli Syriusza i tego kolesia w białym garniturze. Takich aktorów świat potrzebuje! Którzy niezależnie od roli, jaką grają, poradzą sobie z nią cudownie i wprawią w zachwyt. Wink

A co do filmów HP, nie mogłabym wybrać ulubionego. Z książek najbardziej lubię Więźnia Azkabanu, co Wam się tak ekranizacja spodobała. Dla mnie jednak każdy z tych filmów ma w sobie coś niezwykłego. No, prawie każdy. Takie moje ulubione to właśnie Więzień Azkabanu, Czara Ognia, Zakon Feniksa i Książę Półkrwi. Te dwa ostatnie filmy są niesamowicie... takie mroczne, ponure. Już nie jest tak kolorowo, jak było na początku. Niebezpieczeństwo czyha na każdym kroku, nawet w Hogwarcie nie jest bezpiecznie.
Więźnia Azkabanu kocham przede wszystkim za Syriusza, Czarę Ognia za scenę na cmentarzu, Zakon Feniksa oczywiście i za Syriusza, ale również za jego śmierć w Ministerstwie. Później to opętanie Harry'ego przez Voldemorta - całą tę scenę razem z walką Voldemorta i Dumbledore'a. A Księcia Półkrwi za śmierć Dumbledore'a, ukazaną postać Draco i za ten moment walki Harry'ego ze Snape'm. Aha! I jeszcze za całą scenę, w której Draco ma zabić Dumbledore'a, gdy nagle pojawia się Snape i każe być Harry'emu cicho. W książce tego nie ma, ale ta zmieniona scena w filmie podbiła od razu moje serce. Wink

Co do tych śmierci jeszcze. Oczywiście nie chodzi o to, że ja się z tego cieszę... W ogóle jak można się cieszyć z czyjejś śmierci? Po prostu te sceny były tak genialnie pokazane, że wylałam na nich tonę łez. Wink

Mystery

Radioactive

Części od 1 do 4 bardzo mi się podobały, dalsze już mnie, ale nadaj uwielbiam wszystkie części.

Roxette

Uwielbiam całą sagę. Przeczytałam wszystkie częśći co napisała i pamiętam jak z niecierpliwośćią czekałam na premierę Insyngii Śmierci. Dla mnie saga jest genialna a filmy jeszcze lepsze - chociaż wiele wątków w nich pominięto. Zawsze lubiłam i będę lubić Harrego:)