Piękne istoty na ekranie.

Keira · Wysłany: Śro 21:15, 09 Mar 2011 Temat postu:

Hmm... Jak dla mnie to... Ja sobie ich inaczej wyobraziłam!!! Crying or Very sad

A ta pierwasza, która jest proponowana na Lenę jest wiele lepsza od tych, o których krążyły plotki, że będą grały tę rolę, ale... Jak dla mnie zbyt słodka. (To tylko moje zdanie!)

Teksik · Wysłany: Czw 21:25, 10 Mar 2011 Temat postu:

No... słodka... psuje moje wyobrażenie... Neutral

Film obejrzę, ale pewnie się zawiodę. Wink

Teksik · Wysłany: Czw 21:32, 10 Mar 2011 Temat postu:

No... słodka... psuje moje wyobrażenie... Neutral

Już bardziej ta druga... a Ethan, to już w ogóle porażka, moim zdaniem. Film obejrzę, ale pewnie się zawiodę. Wink

Ale Link jakoś mi pasuje Very Happy

no i Macon, Amma, matka Leny może być, chociaż Ammę, wyobrażam sobie jakoś trochę inaczej... Ridley wyobrażałam sobie zupełnie inaczej, a Marian czy ja wiem... w każdym razie twarz zbliżona co do mojego obrazu...
Ech... każdy ma inne wyobrażenia co do postaci... Neutral

Keira · Wysłany: Wto 20:24, 15 Mar 2011 Temat postu:

Tak, Link nieźle pasuje Wink

Amma była murzynką..? Ethan to zgroza!!! Shocked

zośka · Wysłany: Sob 20:18, 26 Mar 2011 Temat postu:

Ja jak byłam na Księżycu, to parę osób się pod koniec śmiało. Ale ogólnie ekranizacje odbieram pozytywnie ^^ ale, bez przesady, Demi Lovato? Ona kojarzy mi się z <<we>> a nie Leną. Poza tym, xD, ona nie ma zielonych oczu. A w ekranizacji... Na pewno kogoś nowego. Wink

Lenaaa

żeby tylko nie zepsuli książki ekranizacją. i ciekawe czy uda im się odzwierciedlić ten klimat. trochę w to wątpię. no ale jaki film może dorównać książce i naszej wyobraźni. i co do aktorów popieram poprzedników - nowe twarze. gdyby był to ktoś znany byłoby to takie trochę...hmmm...jakby to ująć...za bardzo hollywoodzkie i sztuczne. dlatego aktorzy muszą być nieznani i oczywiście pasujący do roli Very Happy

Lyonne

Znalazłam coś Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Teksik

Mmm... no nareszcie jakieś wieści. Nadal nie jestem za tym, aby to nakręcili, ale i tak obejrzę. Mam nadzieję tylko, że film nie zabije moich postaci z wyobraźni zamieniając ich na aktorów.

Silentia

Ekranizacja sama w sobie nie jest zła pomijając fakt, że części Kronik Obdarzonych już nie będą takie niezwykłe, a dlaczego? Niektórzy wolą obejrzeć film niż przeczytać jakieś 500 stron, a to nie o to chodzi. Jak już było w tym temacie wspomniane na pewno w filmie na podstawie tej książki sceny będą się znacząco od siebie różnić, jeszcze jak role obejmą jacyś "mało trawieni" aktorzy to film jak i książka przestaną cieszyć się swoją sławą, może nie tak bardzo ale jednak. Będzie podobnie jak ze Zmierzchem może i jest wielu fanów, ale są też ci którzy pomiatają tym filmem i przy okazji książką bo skoro obejrzeli film i im nie przypadł do gustu to pozostają przy przekonaniu, że książka jest taka sama. Nie wiem co z tego przyjdzie, ale po tym jak dowiedziałam się o planowanej ekranizacji pierwszej części to aż mi się niedobrze zrobiło. Jeszcze jak zobaczyłam kandydatów do przejęcia ról to moje wyobrażenia bohaterów, sytuacji, miejsc i całokształtu legły w gruzach. ; P

Teksik

Zgadzam się całkowicie z tym o Zmierzchu! I też mam takie obawy do wielu ekranizacji w tym ekranizacji PI.