Forum www.piekneistoty.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Chufo Llorens - Władca Barcelony
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.piekneistoty.fora.pl Strona Główna -> Książki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lyonne
Administrator



Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:40, 17 Sie 2010    Temat postu: Chufo Llorens - Władca Barcelony



Jeden z największych hiszpańskich bestsellerów ostatniego roku. Napisana z rozmachem powieść historyczna utrzymana w duchu i tematyce słynnej Katedry w Barcelonie. Barcelona, rok 1052. Wychowany w skrajnej nędzy Marti Barbany ma 19 lat, gdy trafia do pysznego i dumnego miasta. Oszołomiony możliwościami, jakie niesie ze sobą życie w metropolii, zrobi wszystko, aby stać się pełnoprawnym obywatelem, zasłużyć na miłość dziewczyny z bogatego rodu i odmienić swój los. Dzięki inteligencji i odwadze, a także smykałce do handlu stopniowo buduje fortunę i zyskuje powszechny szacunek. Są tacy, których bolą sukcesy odnoszone przez wiejskiego przybłędę, którzy nie cofną się przed niczym, by upokorzyć i zniszczyć Martiego. Jego historia splata się z dziejami hrabiego Ramóna Berenguera I, darzącego występną miłością Almodis z Marchii, hrabinę Tuluzy, który wciąga miasto w niebezpieczny konflikt.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana
Zbieracz Powieści



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lubliniec Xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:43, 17 Sie 2010    Temat postu:

No, no. Może być fajna. Jeszcze o tej książce nie słyszałam. A czytałaś Mroczny Sekret?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystery
Uwięziona w kartkach



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:56, 17 Sie 2010    Temat postu:

A ja słyszałam i to dużo dobrego. Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lyonne
Administrator



Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:08, 17 Sie 2010    Temat postu:

Nie , nie czytałam.

Mystery .Co słyszałaś o tej książce???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana
Zbieracz Powieści



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lubliniec Xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:10, 17 Sie 2010    Temat postu:

No właśnie co słyszałaś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystery
Uwięziona w kartkach



Dołączył: 30 Cze 2010
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: New York
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:11, 17 Sie 2010    Temat postu:

Że jest bardzo dobrze napisana, ma dużo akcji i jest to jedna z najlepszych książek 21 wieku, z tej dziedziny. Very Happy Gdzieś to wyczytałam,. I że nie da się oderwać. :d
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana
Zbieracz Powieści



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lubliniec Xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:14, 17 Sie 2010    Temat postu:

To muszę kupić! xP
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lyonne
Administrator



Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:23, 17 Sie 2010    Temat postu:

Fragment " Władcy Barcelony".

Nad morzem wstawał świt i Barcelona przeciągała się jak

zaspana panna młoda po nocy poślubnej. Łodzie rybackie wracały

na wybrzeże wypełnione srebrzystymi rybami. Radosne powitania

rybaków mieszały się z żartami i docinkami, gdy ktoś zauważał,

że rywal miał gorszy połów niż on.

W Castellvell i na targu zgromadził się nieprzebrany tłum

wieśniaków, parobków, żebraków, duchownych i kupców. Były

tam rozmaite środki transportu: ciężkie fury zaprzężone w woły,

wozy pełne skrzyń umocowanych linami, muły i konie. Kufry

i wory mieściły wszelkie towary, którymi handlowano na targowisku

przy murach. Jedyną zaletą tego miejsca w porównaniu

z bramą Regomira, znajdującą się obok stoczni, był znośniejszy

zapach. Na drugim targu, gdzie przywożono ryby, smród był nie

do wytrzymania, zwłaszcza gdy nadchodziło lato i cuchnęły

dodatkowo wyziewy z rzeki, które docierały aż do Cagalell,

a jeszcze bardziej, kiedy oczyszczano jej dno i otwierano kanał,

by odprowadzić ścieki do morza. Strażnicy przy bramach, spoceni

pod kolczugami, napierśnikami i hełmami, obchodzili się z ludźmi

bez pardonu: zaprowadzali porządek batem i popychali drzewcami

halabard tych, którzy powodowali zatory. Każdy sposób

był dobry, szczególnie jeśli sprawiał, by ta kawalkada ludzi

i zwierząt posuwała się naprzód. W przypadku sporu, kto ma

iść pierwszy, niezawodnym środkiem okazywało się rozdzielanie

dyskutujących albo odsyłanie ich na koniec kolejki, wśród przekleństw

i wołania o pomstę do Boga lub diabła.

Całe to zamieszanie wynikało z faktu, że poborcy musieli

wyceniać towary, aby pobrać podatek nałożony przez prohomes

z rady miejskiej, by hrabia miał fundusze na budowę kanału Rec

Comtal, który miał sprowadzać wodę z rzeki Besós do miasta.

Taką właśnie inwestycję zamierzano w tamtych czasach zrealizować

w Barcelonie.

W tłumie jechał na pięknym siwym koniu, wykastrowanym

i spokojnym, młodzieniec średniego wzrostu, o ogorzałej cerze

mężczyzny, rysach wyrzeźbionych przez wiatr, brązowych oczach,

długich czarnych włosach i miłej powierzchowności. Wyróżniał go

wydatny podbródek z dołeczkiem, zdradzający upór i zdecydowany

charakter i z pewnością nadający sens jego rodowemu nazwisku,

które nawiązywało do tej szczególnej cechy: nazywał się Marti´
Barbany. Na grzbiecie wierzchowca wiózł dwa juki, przymocowane

do siodła rzemieniami, i czekał cierpliwie, aż nadejdzie jego

kolej, poklepując dłonią kark konia. Od czasu do czasu dotykał

piersi, aby się upewnić, czy jest na swoim miejscu sakiewka

zawierająca, oprócz innych skarbów, list, od którego zależała jego

przyszłość. Nosił spodnie zakończone sztylpami przywiązanymi

skórzanymi paskami do łydek, kaftan z prostej tkaniny i sięgającą

do ud długą opończę z materiału w pionowe prążki, wkładaną

przez głowę i przepasaną rzemieniem. Na nogach miał sznurowane

buty ze skóry jelenia, a na głowie zieloną czapkę, jakich używali

treserzy drapieżnych ptaków albo sokolnicy.

Zmuszony powoli posuwać się do przodu, znów pogrążył się

w rozmyślaniach, czy postąpił słusznie, opuszczając rodzinny

dom w taki sposób i w takich okolicznościach, jak to uczynił.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diana
Zbieracz Powieści



Dołączył: 16 Sie 2010
Posty: 265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lubliniec Xd
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:25, 17 Sie 2010    Temat postu:

Ale fajne! Muszę,muszę, muszę to kupić! Fajnie pisze ten ktos. To baba czy chłop? Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lyonne
Administrator



Dołączył: 19 Maj 2010
Posty: 449
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: KrK.
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 18:28, 17 Sie 2010    Temat postu:

Facet.Lubie tego pisarza.Zastanawia mnie czy powstanie II część .
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.piekneistoty.fora.pl Strona Główna -> Książki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin